Recenzja książki
"Jak wysoko sięga miłość? Życie po Broad Peak"

           "Jak wysoko sięga miłość? Życie po Broad Peak" to najnowsza książka zakopiańskiej dziennikarki radiowej Beaty Sabały-Zielińskiej. Już z podtytułu dowiadujemy się, że jest to "opowieść żony himalaisty" Ewy Berbeki. Od razu przypomina się głośna, medialna sprawa sprzed kilku lat, kiedy radio i telewizja najpierw informowały o pierwszym zimowym zdobyciu góry przez polskich himalaistów a potem z jeszcze większym rozmachem o śmierci dwóch z nich. Przez kolejnych kilka tygodni mogliśmy oglądać wywiady ze specjalistami "od gór", dywagacje i prokuratorskie śledztwo, co się w tych górach wydarzyło, że dwaj z czterech zdobywców szczytu nie wrócili, że zginęli.
            Wydaje się, że skoro już na początku historii wiemy jak ona się skończy, to po co czytać, gdzie tu emocje, zwroty akcji, ciekawość? A jednak ta książka urzeka już od pierwszych stron. Napisana świetnym, potoczystym językiem historia rodziny Berbeków, pełna anegdot, miłych wspomnień, cudownych momentów, jak narodziny kolejnych synów ale też czasów trudnych, smutnych, jak w życiu. Ale nad całością opowieści dominują góry, miłość do nich głównego "nieobecnego", Maćka Berbeki i pełna akceptacja i zrozumienie dla tej miłości jego żony Ewy. To wraz z nią przenosimy się w różne miejsca świata, gdzie jeździła z mężem i wraz z nią udajemy się w ostatnią podróż w góry, podróż pożegnalną. Wraz z czterema synami wyruszyła znowu pod Broad Peak, wyruszyła by po raz ostatni "pobyć" z mężem i się z nim symbolicznie pożegnać.
          I chociaż nigdy nie rozumiałam, dlaczego ludzie, którzy mają rodziny, dzieci, ryzykują życie dla własnych pasji to tę książkę przeczytałam jednym tchem. Polecam wszystkim, a dla tych, którzy kochają góry, to lektura obowiązkowa.
          I jeszcze fragment, który pozwolił mi chociaż trochę zrozumieć ludzi gór: "Wychodząc w góry, człowiek wkracza w inny świat. Znacznie spokojniejszy, z uśmiechniętymi i niezwykle serdecznymi ludźmi. I właśnie wędrując wśród nich, zmagając się ze sobą i własnymi słabościami, wszystko nagle zrozumiałam....W Himalajach obcujemy z najlepszą stroną ludzkiej duszy! To jest ta tajemnica. Tam jest harmonia i dystans do świata. Oaza spokoju. To miejsce, w którym mamy szansę odnaleźć siebie, a poszukiwanie siebie to najbardziej ekscytująca wyprawa".

Iwona Mańka
DKK dla dorosłych
w Modliborzycach