Recenzja książki
"Olvido znaczy zapomnienie" Maria Duenas

          Blanka Perea – doktor filologii, matka dwóch synów, zostawiona przez męża dla innej kobiety – dostaje grant na Uniwersytecie w Kalifornii. Ma tam zbadać archiwum hiszpańskiego profesora Andresa Fontany. To właśnie to badanie spuścizny tragicznie zmarłego profesora najbardziej nie pozwoliło mi się oderwać od książki. Autorka powieści przedstawia też Hiszpanię XX wieku, miedzy innymi lata 30 i 60. Książka zawiera również wiadomości o tworzeniu misji katolickich w Kalifornii
          Przedstawiona w książce warstwa historyczna to duży atut przemawiający za tym, że „Olvido..” jest powieścią ciekawą i warto tę książkę przeczytać. Kolejnym atutem są bardzo ciekawie opisane przez autorkę losy trojga głównych bohaterów: Blanki Perea, Daniela Cartera i zmarłego profesora Andreasa Fontany. Postacie te przez swoje zawirowania życiowe stworzyły specyficzny klimat książki.
          Cytuję jednego z autorów recenzji książki, którą w pełni potwierdzam: „Jednym słowem, powieść piękna, wzruszająca, ciekawa, trzymająca w napięciu i dająca wiedzę o wielu wydarzeniach z przeszłości Hiszpanii”.

Elżbieta Drzazga
DKK dla dorosłych
w Modliborzycach